strona główna / czytelnia / wszystkie artykuły / 10 przykazań dla dziennikarzy
10 przykazań dla dziennikarzy
Fragmenty wystąpienia bp. Jana Chrapka, wiceprzewodniczącego Komisji Episkopatu ds. Środków Komunikacji Społecznej, na uroczystej sesji z okazji 10-lecia redakcji programów katolickich w mediach publicznych, 2 października w Warszawie.
I Przykazanie: "Nie będziesz miał cudzych bogów obok mnie..., czyli - nie mieszaj teologii z ideologią!" (Wj 20,3)
Przekaz religijny w mediach publicznych ma za zadanie uwrażliwiać ludzi, co faktycznie jest, a co nie jest świętością. Powinien strzec się mieszania tego, co święte z "profanum", czyli "profanowania" języka religijnego. Jest to ważne dla pokazywaniu autentycznego oblicza Boga i Kościoła ludziom sceptycznym, walczącym lub wadzącym się z Panem Bogiem.
II Przykazanie: "Nie będziesz wzywał Imienia Boga swego... do czczych rzeczy..." (Wj 20, 7)
Nie powinno się "sekularyzować" i laicyzować tego, co zakorzenione jest w wymiarze duchowym, transcendentnym. Dlatego też istnieje głęboka potrzeba i sens, aby treści o charakterze religijnym były obecne w wielu programach, niekoniecznie "sztandarowo katolickich".
III Przykazanie: "Pamiętaj, abyś dzień święty święcił..." (Wj 20,8)
Edukacyjna funkcja środków społecznego komunikowania nie może więc kończyć się tam, gdzie zaczyna się sfera światopoglądu i przekonań religijnych. Dzięki postulatom "Solidarności" z r. 1980 na antenę Polskiego Radia powróciła Msza św. oraz później - nabożeństwa wspólnot wyznaniowych zrzeszonych w Polskiej Radzie Ekumenicznej. Daje to wyraz konieczności poszanowania przez media publiczne potrzeb religijnych odbiorców. Chodzi jednakże przy tym i o to, aby nie zamykać tych potrzeb tylko do sfery liturgicznej. Zawierają one przecież także pragnienia rozumienia świata i ludzi w odniesieniu do własnej wiary i oczywiście także chęć jej pogłębienia.
IV Przykazanie: "Czcij ojca twego i matkę twoją..." (Wj 20,12)
Wprawdzie z jednej strony redakcje programów katolickich mają za ojca i matkę swój Kościół, to jednak z drugiej strony nie jest przecież tak, że instytucje publiczne radia i telewizji są dla nich tylko rodzicami przybranymi. Szacunek "dla ojca i matki" oznacza tu troskę i wsparcie mediów publicznych, aby były wierne swej misji. Ze względu na ową społeczną misję media te cieszą się uznaniem i utrzymują wiarygodność w oczach ogółu odbiorców.
V Przykazanie: "Nie będziesz zabijał" (Wj 20, 13)
Obrazy przemocy i gwałtu atakujące odbiorców z ekranów telewizorów, agresja rodzona także przez dźwięk niektórych typów muzyki nachalnie niekiedy propagowanej w radiu, nie mogą nie pozostać bez efektu zwłaszcza w duszy ludzi młodych. Misja mediów musi uwzględniać uczenie wzajemnego szacunku, głębokiej tolerancji i odpowiedzialności. W tej dziedzinie media mają naturalnego sojusznika w ludziach Kościoła i oczywiście również w zespołach redakcji katolickich. Ma to znaczenie nie tylko dla polskiego społeczeństwa. W okresie, w którym kraj nasz zbliża się ku integracji z Unią Europejską, w obliczu szerzących się na naszym kontynencie konfliktów i napięć o charakterze narodowym, etnicznym a nawet religijnym, oznacza wkład w tworzenie "europejskiego domu", "dawanie duszy Europie", do czego wzywa tak gorąco Jan Paweł II.
VI Przykazanie: "Nie będziesz cudzołożył" (Wj 20,14)
Cudzołóstwo oznacza zdradę, rozbicie jedności dwojga ludzi. Jeżeli mówimy "nie cudzołóż", to dlatego, że jedną z istotnych funkcji mediów jest budowanie jedności i wspólnoty między ludzkiej. Jedność ta nosi imię "solidarności". Słowo to oznacza także jedną z podstawowych zasad społecznej nauki Kościoła. Odkrywanie ludzkiej tęsknoty za jednością to otwieranie oczu na szczytne wartości, które chrześcijaństwo ujmuje w nakazie miłości Boga i bliźniego.
W dokumentach Kościoła mówi się, że "komunikowanie masowe ma tworzyć pośród ludzi komunię" czyli ich jednoczyć (Communio et Progressio, n. 11). Jest to jeden z najważniejszych postulatów wobec mediów. Budowanie ramówki programowej tylko na podstawie wyników tele- i audiometrii obróci się wcześniej czy później przeciwko programującym. Dodać tu wypada, że w ostatnich latach, w USA, najbardziej przecież skomercjalizowanym medialnym świecie, teoretycy społecznego komunikowania stanowczo ukazują potrzebę krytycznego oceniania danych tele- i audiometrycznych w taki sposób, aby kryteria ilościowe uzupełnić jakościowymi. Te ostatnie wiążą się właśnie z wspólnototwórczym potencjałem komunikowania. Zarazem jednak, to samo starotestamentowe i ewangeliczne pouczenie nakłada na nadawców i dziennikarzy redakcji katolickich obowiązek doskonalenia profesjonalnego, aby przekaz był nie tylko "słuszny", ale i atrakcyjny; nie chodzi tu o "przypodobacie się", lecz o "naśladowanie samego Chrystusa, nauczającego w sposób obrazowy, trafiający do serc i umysłów, pociągający do naśladowania Go." Brak profesjonalizmu pod tym względem byłby również formą zdrady, zniechęcaniem do niego bliźnich, zaniechaniem budowania jedności, jakąś więc formą wykroczenia przeciwko normie "nie cudzołóż".
VII Przykazanie: "Nie będziesz kradł..." (Wj 20, 15)
Postulat uczciwości i szacunku dla cudzej własności wyraża ogólną regułę sprawiedliwości społecznej: "oddaj każdemu to, co mu się należy". Szczególnie wobec dzisiejszych przemian, wobec mechanizmów rynku, które jednych bogacą ponad miarę, a innych spychają w nieznośną nędzę i ubóstwo. Media mają obowiązek demaskować niesprawiedliwość, korupcję oraz stawać w obronie najuboższych. Często przecież zdarza się, ze prości ludzie piszą i dzwonią do telewizji i radia, gdy są bezradni, licząc na to, że właśnie stąd otrzymają pomoc. Oznacza to nieoceniony kapitał, jaki mediom powierzono: kapitał ludzkiego zaufania.
VIII Przykazanie: "Nie będziesz mówił przeciw bliźniemu twemu kłamstwa jako świadek..." (Wj 20, 16)
Ludzie mediów, właśnie dlatego, że zajmują się na co dzień opiniami, które niekoniecznie mają związek z prawdą, muszą naprawdę być szczególnie uwrażliwieni. Zarazem jest rzeczą zrozumiałą, że w dziennikarskim skrócie, a czasem i koniecznym uproszczeniu, oddać całą prawdę faktów jest niezwykle trudno. Nie można więc wyobrazić sobie rzetelności dziennikarskiej bez bardzo dobrego warsztatu zawodowego. Dążenie do profesjonalizmu jawi się dlatego jako podstawowy postulat, szczególnie wobec redakcji katolickich, od których, właśnie z racji specyficznej misji, należy i trzeba wymagać może nawet więcej niż od innych. Mówienie i świadczenie o prawdzie to wymóg moralny i zawodowy zarazem.
IX i X Przykazanie: "Nie będziesz pożądał domu bliźniego, ani jego żony, ani niewolnika ni niewolnicy... ani wołu ani osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego..." (Wj 20, 17)
Ten, kto pożąda rzeczy nie swoich, czyni to, ponieważ pogubił się w świecie. Nie rozróżnia tego, co jego i nie jego, nie potrafi zdrowo i przyjaźnie kształtować relacji z innymi. Czasami buntuje się przeciwko wszystkim i wszystkiemu, organizuje dzikie protesty, burdy, nie kontroluje własnych wypowiedzi, szerzy demagogię i populizm. Zyskuje popularność pośród innych, podobnie jak on zagubionych. Takich ludzi jest w naszym kraju dzisiaj bardzo wielu. Może o nich świadczyć istnienie "milczącej większości", która ujawnia się przy każdych kolejnych wyborach, jako ci, którzy nie korzystają z praw do głosowania. Jest to masa ludzi, która powinna politykom spędzać sen z oczu, ale także budzić troskę, zarówno odpowiedzialnych za życie publiczne, jak i zwierzchników Kościoła. W uczeniu rozumienia istoty zachodzących przemian i ich przyczyn, w edukowaniu ludzi nic nie może też zastąpić mediów publicznych. Komunikowanie masowe nie jest nigdy tylko uznawaniem nagich faktów. Jest zawsze jakąś ich interpretacją. Chodzi o to, aby była to "rozumiejąca interpretacja", interpretacja niosąca sens a nie bezsens. Wiemy wszyscy, jak wiele w tej dziedzinie jest jeszcze do zrobienia.
Zadanie to dotyczy tak rozumienia wewnętrznych problemów Polskie, jak i jej miejsca w społeczności międzynarodowej, w tym także roli wspólnoty kościelnej w Europie i świecie współczesnym. Czytelne znaki dał nam pod tym względem Ojciec Święty, zwłaszcza w przemówieniu do Zgromadzenia Narodowego, 11.06.1999 r., gdzie wezwał do "budowania Europejskiej Wspólnoty Ducha". Znamienne, że podobnie wyraził się w przesłaniu do Konferencji Episkopatu Polski. O tym zadaniu nie wolno nam zapominać, ani papieskiego wezwania w żaden sposób wypaczać lub tuszować.
Bp. Jan Chrapek CSMA