strona główna / czytelnia / historie własne gazetek / Gazeta parafialna "Antoni"
Gazeta parafialna "Antoni"
19 października 2009 r.
Historia
Pierwszy numer "Antoni" ukazał się w Niedzielę Palmową 1998 roku, drugi na Wielkanoc 1998. Miały 2 strony. Do Bożego Narodzenia 1998 r. ukazało się 7 - jeden więcej niż w następnych latach. Numer Maryjny na maj miał już 4 strony. Następny - 6, potem 8 i tak rosło, aż do obecnych 16 stron.
Kto na początku myślał, że będzie ich aż 16? Początki były skromne. Teksty pisaliśmy na maszynie, próbując rozmieścić je tak, jak to miało być w druku. Następnie państwo Czerko przepisywali je na pożyczonym komputerze. Wydruk komputerowy trzeba było zanieść do drukarni.
Z drukarnią też nie było łatwo. W 1998 roku drukarnia, która drukowała pierwsze numery "Antoniego" zbankrutowała. Duże drukarnie życzą sobie tekstu naświetlonego "w odwrotce" (w odbiciu lustrzanym) na specjalnej folii. Koszt naświetlenia jednej strony A4 w 1998 roku wynosił 30 zł. Było to dla nas za drogo.
Nie rezygnowaliśmy jednak. Przecież tyle parafii w Warszawie drukuje gazetki, jedne, duże kolorowe, inne całkiem malutkie. Dzwoniliśmy nawet do Kurii Warszawskiej. W końcu życzliwy ksiądz z katedry na Pradze skontaktował nas z młodym człowiekiem odpowiedzialnym za gazetę katedralną. Ten zaprowadził nas najpierw do specjalistycznego punktu Xero, gdzie robili "odwrotkę", (na papierze), a następnie do drukarza, który godził się wydrukować z papieru, a nie z folii. Duży kłopot był wtedy z obrazkami. Xero dobrze odbija tylko rysunki. Każdy obrazek lub zdjęcie trzeba było wypróbować, czy dobrze wychodzi na Xero, a i tak w druku było różnie, zazwyczaj dużo gorzej.
Powoli odkrywaliśmy nowe możliwości i uczyliśmy się nowych rzeczy. Kiedy zaczęliśmy pisać na własnym komputerze, odpadło dużo pracy. Teraz sami robimy "lustrzane odbicie" stron na kalce technicznej. Jakość jest dużo lepsza niż z papieru, a koszt znacznie niższy niż na folii. Nauczyliśmy się też tak opracowywać zdjęcia, by dobrze wychodziły w druku. (Muszą być rastrowane).
Skąd bierzemy tematy
Tematy niesie Rok Liturgiczny, uroczystości i święta. Niesie je życie. Ciągle coś się dzieje i wywołuje różne pytania. Ksiądz Proboszcz prenumeruje Wiadomości KAI - Katolickiej Agencji Informacyjnej, kupujemy wiele czasopism "Niedzielę", "Różaniec", "Źródło", "Księgę Świętych" i wiele innych. Czasem i w świeckich gazetach można znaleźć coś ciekawego. Mamy, kupujemy i pożyczamy dużo książek, które są kopalnią wiedzy. Ważnym źródłem są: Pismo Święte, Katechizm Kościoła Katolickiego, Encyklopedie i Słowniki Katolickie. Jeśli spotykamy kogoś interesującego, prosimy o artykuł. Oczywiście, zbieramy też informacje o życiu parafii.
Wiedza religijna jest tak szeroka i ciekawa, że nie martwimy się o to, co pisać. Przeciwnie, wciąż brakuje miejsca. Oprócz własnych artykułów i tych napisanych specjalnie dla "Antoniego", drukujemy też opracowania i fragmenty artykułów z gazet i książek. Uważamy, że niemożliwe jest, by każdy dotarł do wszystkich czasopism oraz kupił i przeczytał wszystkie książki. "Opowiadamy" więc czytelnikom to, co nas zainteresowało, i to co jest dla nas wszystkich pożyteczne. Tak rozumiemy nasze apostolstwo.
Podsumowanie
Gdy minęło 5 pełnych lat ukazywania się "Antoniego", zebraliśmy wszystkie 31 numerów z lat 1998-2002 i oprawiliśmy u introligatora. Powstała duża, gruba książka: jedna dla biskupa (wręczyliśmy ją w czasie wizytacji), jedna dla parafii i jedna dla redakcji. Będzie piękna pamiątka. Dziś uzbierało się już parę numerów do następnej.
Gdy się podsumuje lata pracy, cały wysiłek włożony w tworzenie "Antoniego", oraz koszty związane z drukiem gazetki, to wypada tylko ręce złożyć do Pana Boga z wdzięczności za pomoc, bo siłami tylko ludzkimi nie byłoby to możliwe. Dziękujemy więc Panu Bogu za opiekę.
Dziękujemy Ks. Proboszczowi za wsparcie duchowe . Dziękujemy członkom Parafialnego Koła Akcji Katolickiej za pomoc - państwu Czerko, za pracowite przygotowanie pierwszych 7 numerów, członkom redakcji za współpracę, wszystkim za pomoc w rozdawaniu gazetki. Dziękujemy też drukarzowi i modlimy się w jego intencji. Najgoręcej pragniemy jednak podziękować kochanym czytelnikom, za życzliwe przyjmowanie kolejnych numerów "Antoniego". Mamy wspaniałych czytelników i jesteśmy dumni, że mieszkamy w parafii, gdzie ludzie są tak religijni.
Anna i Marian Kurtyczowie
źródło: strona parafii Św. Antoniego w Woli Kiełpińskiej