strona główna / czytelnia / historie własne gazetek / Biały Kamyk (Jawornik)
Biały Kamyk (Jawornik)
2 lutego 2011 r.
Pierwsza próba...
Nie pięć, ale 12 i pół roku już minęło od wydania pierwszego numeru B.K. w maju 1997r. Miał on wtedy 8 stron formatu A5 objętości i wydrukowano pewnie ze 100 egzemplarzy. W redakcji, a właściwie grupie założycielskiej znaleźli się ks. Jan Polak, oraz pp. Jan Świerczek, Wacław Szczotkowski, Waleria Antkiewicz (rysunki) oraz Marek Tomal (skład). Niestety, pomysł nie znalazł poparcia i kolejny numer ukazał się dopiero po... ponad siedmiu latach.
Szczęśliwy zbieg przypadków...
Losy różnych dzieł zaczynają się często od zbiegu przypadków. Tak też było i tym razem. Przypadkiem bowiem przyjechaliśmy do Jawornika. Już mniejszym przypadkiem byłem w kwietniu 2005r.na zebraniu wiejskim, aby zaprosić Jaworniczan do naszego ośrodka zdrowia. Przy okazji wypadało powiedzieć choć parę słów o sobie. Usłyszał to p. Jan Świerczek i już zupełnie nie przypadkiem, z żółtymi narcyzami w ręku dla Pani Doktór, zapukał on kilka dni później do naszych drzwi.
- Słyszałem Pana Doktora na zebraniu wiejskim i sądzę, że jesteśmy pokrewnymi duszami - zagaił.
Usiedliśmy przy stole, tym samym gdzie wcześniej w Wiedniu i potem w Jaworniku powstało wiele, mniej lub bardziej fantastycznych pomysłów. Jan opowiadał o Raciborzu, Laskach i Jaworniku - my o Krakowie, Majdanie i Wiedniu.
W pewnym momencie przyniosłem grube skoroszyty z trzema setkami numerów wydawanego w naszej Polonii tygodnika parafialnego. Była to moja duma i mozolna pasja - stworzyłem go i redagowałem ponad cztery lata. Jasiowi zaiskrzyły się oczy. Opowiedział wtedy o Białym Kamyku.
W dwójkę warto jeszcze raz spróbować! Tym razem na pewno ktoś się do nas przyłączy!
Jeszcze przed wakacjami wystąpiliśmy z konkretną propozycją do Księdza Proboszcza. Pierwszy numer planowaliśmy wstępnie na wrzesień. Było to jednak zbyt optymistyczne - rzeczywistość i opór materii okazały się zbyt wielkie, a pomocników zgłosiło się tylko kilku. Nieoceniony stał się tutaj nowy wikariusz ks. Bartłomiej Pępek, który podjął się opieki nad naszym pismem. We wrześniu prace ruszyły pełna parą. Musieliśmy przygotować kilka kompletnych numerów do przodu i przedstawić je Księdzu Proboszczowi. Tym razem nie mogła powtórzyć się historia sprzed kilku lat.
Nowy Biały Kamyk...
Pierwsze wydanie nowego Białego Kamyka ukazało się w Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata, 20-go listopada 2005 r. Nadaliśmy mu oczywiście nr 2 - nawiązując do inauguracji z 1997 r. Miał 10 stron formatu A4, i piękną jasno zieloną oprawkę. Wydrukowaliśmy 200 egzemplarzy, które w mig się rozeszły.
Od tego czasu ukazało się 62 numery, w każdą drugą niedziel.ę miesiąca. Kolejne wydania miały inny kolor oprawki (w sumie 15 różnych barw). Przeciętnie drukowaliśmy ok. 270-300 egzemplarzy o objętości 12-20 stron. Przez te 5 lat powstała wielka księga Białego Kamyka licząca 920 stron, w tym 100 kolorowych. Do Jaworniczan trafiło w sumie ponad 16 tysięcy egzemplarzy naszego pisma parafialnego. Jest to stos o wysokości naszej sygnaturki, ważący grubo ponad półtony!
Pierwsze kolorowe strony pojawiły się w BK we wrześniu 2008 r. Ale pierwsze kolorowe, ręcznie naklejane obrazki były już wcześniej - Rodzina Święta we IX.2006r oraz Krzyż Maltański w X.2006r.
To oni tworzą B.K....
W skład redakcji wchodzili: ks. Bartłomiej Pępek (do VI11.2008), ks. Artur Gadocha (od IX.2008), śp. Jan Świerczek - twórca i redaktor naczelny (do IX.2010) oraz pp. Lucyna Bargieł (Kamyczek), Karolina Gorączko (rysunki), Dominika Kochan (rysunki), Andrzej Pawłowski, Zofia Pawłowska, Maria Szafraniec, Wacław Szczotkowski, kl. Rafał Wilkołek (do Vl.2009), Monika Zając (do Vlll.2007) Bartłomiej Prokocki (wersja internetowa), Tomasz Świerczek (skład od IX.2008), Bogumiła Polewka (skład, od IX.2008), Teresa Śliwa z Cieszyna (korekta). Poza tym w różnym wymiarze zaangażowało się w tworzenie B.K. kilkadziesiąt innych osób.
Redakcja Białego Kamyka prawie od początku spotyka się raz w miesiącu, zwykle we wtorek po wydaniu.
Najdłużej ukazują się...
Kamyczek - najbardziej regularny i chyba najbardziej oczekiwany dział BK. Znajdujemy w nim mnóstwo opowiadań, wierszy, zagadek, krzyżówek, rebusów kolorowanek itp. itd. Od samego początku jest redagowany przez p. L.Bargieł. We wrześniu 2008r, ukazał się w kolorze, niestety tylko jeden raz.
Słowo życia, czyli cytat z ewangelii na każdą kolejną niedzielę. Od pierwszego numeru wybierali go dla nas ks. Bartłomiej, a potem ks. Artur, a wymownymi rysunkami opatruje D. Kochan.
Anegdoty ukazały się w prawie wszystkich numerach początkowo pod tytułem - Dobry żart świętości nie wadzi. Wielokroć korzystaliśmy tu z kolejnych tomików „Niecodziennika" ks. Jana Twardowskiego, ale często też cytowaliśmy powiedzonka naszych dzieci. Najczęściej dobierał je p. A.Pawłowski, a potem p. J.Świerczek. Przez pierwsze dwa lata był także - Uśmiech Jana Pawła II, opowiadający wesołe historyjki z życia naszego papieża.
Piszemy o historii naszej wsi...
Zaczęło się od szczegółowego opisania naszego Kościoła przez p. M.Szafraniec, potem p. W.Szczotkowski przedstawił dzieje szkoły, a następnie w ciekawym cyklu historię wszystkich jawornickich kapliczek. W ostatnim okresie przypomina nam on uroki starych domów.
Wiele razy drukowaliśmy stare zdjęcia, po których często pisali czytelnicy rozpoznający na nich swych krewnych. Niewątpliwie najciekawsza była, powiększona do dużego formatu pamiątkowa fotografia z pielgrzymki parafialnej do Częstochowy w 1939 r, na której rozpoznano 105, czyli olbrzymią większość postaci. Ukazała się ona w marcu 2010 r.
Kilka razy publikowaliśmy wspomnienia starszych, a nawet już zmarłych mieszkańców Jawornika. Najczęściej wracano myślą do tragicznej pacyfikacji w czasie II wojny światowej.
Specjalistą od starych dziejów i fotografii był p. J.Świerczek oraz wyżej już wymienieni.
Piszemy o dzisiejszym Jaworniku...
Staraliśmy się przedstawiać wszystkie środowiska religijne i społeczne działające w naszej wsi. Pisaliśmy o ich historii, zadaniach i bieżącej działalności. Były artykuły o szkole, gimnazjum i przedszkolu, o oazie, scholi, ministrantach i kręgach rodzin, o ruchu Komunii Św. wynagradzającej i naszym kole Caritas. Pisaliśmy o Straży, harcerstwie, radzie sołeckiej i parafialnej, a także o ośrodku zdrowia, kółku rolniczym, klubie sportowym czy szwadronie kawalerii. Dużo z tych artykułów to reportaże z bieżących wydarzeń z życia poszczególnych środowisk. Oczywiście wiele zależało tu od aktywności poszczególnych grup, które dostarczały mniej, lub więcej materiałów o sobie. Niezawodne były tutaj zawsze nasze szkoły i przedszkole - pp. M.Zając, W.Szczotkowski i L.Bargieł oraz wielu młodych autorów publikujących swoje, często bardzo ambitne teksty w działach: Ż życia szkól i Od młodych. Szczególnie interesujące były tutaj prace laureatów konkursu Rady Sołeckiej - „Jawornik, moje miejsce wzrastania i rozwoju" (listopad 2007 r).
Pisząc o życiu naszej wsi, nie można było nie pisać o ludziach, którzy są dla niej najbardziej zasłużeni. W większości numerów możemy na środkowych stronach znaleźć wywiady z ciekawymi osobami o ich życiu i pracy. Myślę, że nawet tytuły mówiątu same za siebie - Sami niewierny, kogo posiadamy; Życie na dwa życia; Kochaj mnie; W każdym jest ogromna potrzeba dawania... Te chyba najtrudniejsze strony BK redagowali praktycznie chyba wszyscy członkowie redakcji, lecz najczęściej pp. J.Świerczek i A.Pawłowski. Wiele jest jeszcze osób, o których warto i trzeba napisać.
W ostatnich latach publikujemy też listy najlepszych uczniów i laureatów różnych konkursów, to z nimi będą przecież wywiady za kilka lat!
Nie udało nam się niestety zachęcić Jaworniczan do korzystania z BK, aby szerzej podzielić się radościami Państwa życia. Tylko kilka razy mieliśmy okazję pisać o jubileuszach wiekowych urodzin (p. Aniela Rusznica, p. Józef Łapa) czy wielkich rocznicach małżeństw (pp. Aniela i Ludwik Baranowie, pp. Maria i Franciszek Podobowie), a już nigdy o ślubach czy chrztach. A przecież to są najważniejsze wydarzenia naszego życia, naszych rodzin i naszych przyjaciół.
Pismo parafii...
To zobowiązuje i to nie tylko do utrwalania jej historii czy wydarzeń duszpasterskich. To zobowiązuje do świadectwa wiary i przykładu życia.
Co tydzień ukazywało się Słowo życia i rozważania: przybliżające nam Modlitwę Pańską i Wyznanie Wiary - ks. Bartłomiej; Przykazania Boże - ks. Artur oraz Osiem Błogosławieństw, Grzechy główne i Cnoty chrześcijańskie -kl. R.Wilkołek. Nasi kapłani przedstawiali nam też zbliżające się okresy liturgiczne, święta kościelne i głównych patronów najbliższych tygodni. Wiele ciekawych artykułów na te tematy pisali też świeccy - przypomnijmy chociaż - Rozważania o czasie, czy Rozmowy z ks. Henrykiem - p. J.Świerczka. Bardzo często pisaliśmy też o zwyczajach związanych z kalendarzem liturgicznym, zachęcając do ich pielęgnowania w naszych domach - pp. Z.Pawłowska, M. Szafraniec, W.Szczotkowski i inni..
Wspaniałym świadectwem życia dla chrześcijanina byli zawsze święci. Przez pierwsze dwa lata p. A. Pawłowski przedstawiał postacie mniej znanych polskich mieszkańców nieba, pokazując ich życie w trzech jego splatających się wymiarach - Bóg, Cnota i Ojczyzna. Pewną kontynuacją jest tu aktualny cykl - Śladami świętych w Krakowie.
Historie z morałem - p. Zofii Pawłowskiej to wzruszające opowiadania o życiu w małżeństwie i rodzinie, zawsze wskazujące na godne wyjście z najtrudniejszej sytuacji. Przez ponad dwadzieścia numerów mogliśmy je zawsze znaleźć na ostatniej stronie. Potem gościł tu jeszcze cykl o wychowaniu dzieci - Czym skorupka nasiąknie - p. A. Pawłowskiego.
W służbie Ojczyźnie....
Obowiązkiem chrześcijanina jest angażowanie się w życie społeczne dla szerzenia w nim dobra. Tę katechetyczną maksymę realizujemy w bardzo wielu artykułach.
Przypominamy o świętach i rocznicach narodowych - przedstawiamy fakty i ludzi. Chętnie przekazujemy informacje o wydarzeniach i inicjatywach społecznych dotyczących naszej wsi oraz zachęcamy Jaworniczan do aktywnego w nich udziału. Zamieszczamy szerokie reportaże z uroczystości patriotycznych. W cyklu wywiadów prezentujemy najbardziej aktywnych działaczy życia publicznego z naszego środowiska. Jesteśmy przekonani, że B.K. pomaga w kształtowaniu się odpowiedzialnej postawy obywatelskiej w naszej wiosce i parafii. W tym dziale najczęściej piszą pp. A.Pawłowski, J.Świerczek, W.Szczotkowski i M.Szafraniec.
Jak powstaje gazeta ?
Gazeta, to nie tylko autorzy, choć w każdym numerze znajdziemy zwykle ponad 20 artykułów i jeszcze więcej zdjęć i rysunków. To także ludzie, którzy to wszystko przeglądną zredagują i wreszcie złożą na komputerze w kompletny numer. To wreszcie ci, którzy wydrukują, opłacą, zaprezentują i rozprowadzą nasze pismo. Gdyby zabrakło któregoś z tych elementów, B.K. nie ukazałby się, lub pozostałby jedynie stertą bezużytecznej makulatury.
A więc nasze napisane artykuły, zdjęcia i rysunki przesłane zostająwformie elektronicznej mniej więcej 14-10 dni przed wydaniem do redaktora naczelnego. Funkcję tę pełnił przez cały czas p. Jan Świerczek. On to segregował i układał zawartość każdego numeru, poświęcając na to co najmniej kilkanaście godzin. W międzyczasie wysyłał wszystkie teksty do korekty do p. Teresy Śliwy z Cieszyna, która poprawiała błędy, interpunkcję, składnię itd. Taki już, napisany prawidłowo po polsku numer trafia do składu komputerowego, który robi p. B.Polewka lub T.Świerczek - to kolejne kilkanaście godzin pracy. Tutaj gazeta przybiera już prawie ostateczny wygląd. Prawie, bo nieraz jeszcze w ostatnim momencie coś trzeba dodać, czy usunąć nadmiar. Decyduje o tym znowu redaktor naczelny. Wstępnie złożony B.K. idzie następnie pocztą elektroniczna do księdza i członków redakcji, celem ewentualnej ostatecznej korekty, l wreszcie we wtorek lub w środę przed wydaniem maleńka płytka, owoc kilkutygodniowej pracy kilkunastu osób, ląduje w drukami. Ciężkie pudło z kolejnym numerem odbieramy w piątek. Teraz pozostaje tylko, a może aż, przekazać informację i zachęcić parafian do przeczytania nowego B.K. oraz rozprowadzić pismo. Młodzież oazowa i ministranci czekają z nim dla nas po każdej mszy św, czasem nawet w deszczu i na mrozie, Pamiętajmy też i o ich trudzie i zafrzymajmy się na moment po B.K. nawet, gdy leje czy wieje - oni mokną i marzną bardziej niż my! Na koniec, już na zebraniu redakcji we wtorek po wydaniu pozostaje policzyć Ofiary i rozliczyć się z tym, który założył kasę. l tutaj serdeczne podziękowanie za wszelkie datki, zwłaszcza dla tych którzy specjalnie sponsorowali BK. - pp. Barbary i Marka Tomalów, pp. Jolanty i Pawła Brandysów p. Teresy Śliwy z Cieszyna , p. Joanny Wilkołek z Warszawy i innych. Dzięki Państwa ofiarności i honorowej bezpłatnej pracy redakcji, B.K. w pełni się obecnie finansuje.
Chochliki i niespodzianki
Myślę, że największą niespodzianką było ukazanie się wspomnianej już wielkiej starej fotografii w marcu tego roku. Ale zdarzyły się i inne jak np. kolorowy obrazek już we wrześniu 2006, czy wkładka napisana pismem Braille'a w październiku 2007 r. Wszystkie te niespodzianki to zasługa p. J.Świerczka.
Bywają też jednak i złośliwe chochliki. Już w pierwszym wydaniu pomylony został numer telefonu p. Sołtysa, od czasu do czasu zabrakło daty, czy nie pasował numer i miesiąc, a kilka razy zamieniono zdjęcia itd. itp. Tego typu niespodzianki miały wielu autorów. Napiszcie Państwo o spostrzeżonych chochlikach, warto się razem pośmiać, a czasem można też coś sprostować.
Świętowania...
Zwyczaj świętowania rocznic B.K. wprowadził i zrealizował p. J. Świerczek, zapalając do tego pomysłu wielu innych. Od 2006r w przeddzień Uroczystości Chrystusa Króla spotykają się ludzie zaangażowani w tworzenie naszego pisma. Znakiem szczególnym tych wieczorów stał się znaczny udział młodych. Wspólna zabawa wszystkich pokoleń to także wyraz idei B.K, który ma docierać i być pożyteczny i atrakcyjny dla wszystkich. Rok temu, w ramach świętowania, odbył się chyba pierwszy w historii naszej wsi koncert muzyki poważnej w wykonaniu, artystów zamieszkałych lub pracujących w Jaworniku. Nie przeszkodziło to oczywiście, aby później razem pobawić się i potańczyć.
B.K. w Internecie...
Jednocześnie z pierwszym wydaniem nowego BK, w listopadzie 2005r, ruszyła wersja internetowa. Oprawą od samego początku zajmował się Bartek Prokocki, treść wprowadzał p. J. Świerczek, miejsce zaś udostępnia p. P. Brandys. W 2008 przez pewien okres wersja internetowa nie była dostępna, jednak już w styczniu 2009 ruszyła z odświeżoną szatą graficzną. Od tego czasu odwiedziło nas 11 000 internautów, z tego ponad 500 spoza Polski. Najczęściej są to mieszkańcy Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Niemiec, ale mamy czytelników również w Melbourne (Australia) i Pelotas (Brazylia). W Polsce oprócz naszego powiatu, najdokładniej czytają nas we Włocławku. Wszystkim dziękujemy i pozdrawiamy. Ajeśliby ktoś jeszcze nie trafił, to teraz wystarczy wpisać www.bialykamyk.pl
Głosy Czytelników...
Kilkadziesiąt osób z wielu miejscowości w kraju i za granicą czyta B.K. za stronach internetowych. Zwykle pozostają oni anonimowi. Jednak kilkoro z nich utrzymuje nawet częstą korespondencję e-mailową czy listowną z redakcją. Czasem piszą też mieszkańcy Jawomika, choć dużo za rzadko, jak na nasze oczekiwania. Serdecznie dziękujemy za wszystkie nadesłane materiały, za ciepłe słowa otuch a także za troskliwe uwagi o niedostatkach naszego pisma. Jesteśmy przekonani, że pomimo niewielkiego odzewu w korespondencji jest ono dla Państwa ważne i pożyteczne. Od początku B.K. sprawami kontaktu z czytelnikami zajmował się głównie p.J. Świerczek, teraz przejmie to chyba bardziej p.W. Szczotkowski.
l co dalej z Białym Kamykiem?
l co dalej z B.K., po stracie śp. Jana Świerczka. Zadaliśmy sobie i Państwu to pytanie przed miesiącem. Na plebani! odbyło się nadzwyczajne spotkanie Redakcji z uczestnictwem ks. Wikariusza - A. Gadochy. Niestety nie przybyło nowych chętnych do naszego zespołu. Pomimo to postanowiliśmy, właśnie dla pamięci Jana kontynuować dzieło, które on stworzył dla nas wszystkich. Trochę inaczej została zorganizowana praca - poszczególne numery przygotowywać będą kolejno redaktorzy naczelni- pp. L.Bargieł, W. Szczotkowski i A. Pawłowski.
Jak długo będzie się ukazywał B.K.? Pewnie dotąd póki nie zabraknie chęci i ludzi do jego redagowania, a także chęci i ludzi, którzy pragną go czytać. Dzisiaj, choć mogłoby być lepiej, i tych, i tamtych nie brakuje. Więc patrząc optymistycznie w przyszłość rozpoczynamy następne 5 lat.
opr. A. P.
źródło: bialykamyk.jawornet.pl